5 powodów dla których nie potrzebujemy obecnie składanych telefonów | Biznes Netia
Menu główne

5 powodów, dla których nie potrzebujemy obecnie składanych telefonów

10 stycznia 2019, Autor: Łukasz Majchrzyk

Najwięksi producenci smartfonów, którzy nie chcą zginąć na stale rosnącym rynku, muszą wykazywać się innowacyjnością i proponować użytkownikom coraz to nowsze rozwiązania. Parametry smartfonów, w tym rozdzielczość wyświetlacza czy procesora nie robią już na nikim większego wrażenia. Tanie chińskie smartfony z Androidem doganiają pod tym względem topowe flagowce największych gigantów technologicznych.

 
 

W efekcie obserwujemy pojawienie się drogich modeli obsługujących sieci 5G czy też składane smartfony, które dzisiaj tak naprawdę mają pomóc firmom wyróżnić się i zwrócić uwagę na oferowane przez nie innowacyjne rozwiązania. Ale czy są one nam do czegokolwiek potrzebne? Skoro składane smartfony nie są jeszcze rewolucyjnymi urządzeniami, to dlaczego pojawiają się właśnie teraz? Odpowiedź jest prozaiczna: ponieważ technologia na to pozwala, a liczba sprzedawanych smartfonów spada (przesycenie rynku), dlatego trzeba zaoferować coś innego niż lepszy aparat fotograficzny.

Oto pięć powodów, które według mnie świadczą o tym, że obecne składane smartfony, mogą spodobać się jedynie gadżeciarzom i nie są wystarczająco użyteczne dla użytkowników – słowem rynek nie jest jeszcze na nie gotowy.


1. Po pierwsze cena!
Składane smartfony pojawią się w sprzedaży w ciągu kilku najbliższych miesięcy, ale ich cena będzie na tyle zaporowa, że dla większości ludzi to urządzenie pozostanie jedynie w sferze marzeń.
 
2. Oprogramowanie nie jest dostosowane do „składaków”
System operacyjny Android nie jest jeszcze dostosowany do formatu składanych urządzeń. Wszystkie zaprezentowane do tej pory „składaki” działają trochę inaczej, co oznacza, że w ekosystemie Google’a wrażenia i doświadczenia użytkowników nie będą najlepsze. Podobnie sprawa wygląda z dostosowaniem aplikacji mobilnych firm trzecich. Doskonale pamiętamy, że prosta zmiana proporcji ekranu dla iPhone’a X zajęła ponad rok i powodowała wiele problemów dla programistów.
Choć Google potwierdza, że ciężko pracuje nad dodaniem wsparcia dla „elastycznych” ekranów, to wątpię by w tym roku wszystko było dopracowane.

3. Prototypy, które trafią w ręce techmaniaków
Nowoczesne panele OLED nie mogą się jeszcze składać jak kartki papieru pod idealnym kątem 180 stopni. Jakość tych ekranów nie może się też równać z tymi, które mamy w najlepszych flagowcach. Największą jednak przeszkodą jest jednak to, że zarówno po rozłożeniu, jak i po złożeniu, urządzenie jest nieporęczne i niekoniecznie zmieści się w kieszeni. Choć te tableto-smartfony nadal wyglądają imponująco z technologicznego punktu widzenia, to nie chce mi się wierzyć, abyśmy chcieli masowo kupować takie prototypy…

4. Składany ekran, ale może nie w świecie smartfonów?
Branża mobilna i technologiczna z pewnością znajdzie doskonałe zastosowanie składanych ekranów. Czy powstanie nowy segment pomiędzy tabletem a smartfonem, który będzie nową kategorią zaspokajającą potrzeby użytkowników? Nie jestem pewien, czy w obecnej formie na rynku masowym, ale może w świecie biznesu? W końcu pamiętamy pierwsze komórki, które były wielkości dużych walizek :)
 
5. Elastyczne telefony nie rozwiązują problemów związanych z wielkością wyświetlacza 
Czy 6-calowy ekran jest na tyle duży, aby zapewnić komfort użytkowania? Niekoniecznie. Multizadaniowość na takim ekranie nie może się jeszcze równać z tym, co mamy na tabletach (np. iPadach). Jeśli chcemy mieć tablet i smartfon w jednym, musimy wciąż iść na pewne ustępstwa – na przykład malutkie okna aplikacji lub niebotycznie małe czcionki, dzięki którym pomieścimy kilka okien na jednym ekranie - ale czy ludzie tego potrzebują? Wystarczy popatrzeć na sprzedaż tabletów.

Czy „składaki” będą hitem w tym roku?
Nawet wielcy optymiści tego typu rozwiązania zdają sobie sprawę, że nie. Wszystkie modele, które pojawią się w tym roku, zyskają uwagę konsumentów bardziej jako ciekawostka niż smartfon, który chcieliby kupić – ale tylko na razie! Jaka będzie przyszłość tego typu urządzeń? Dowiemy się prędzej czy później – póki co będzie trzeba poczekać na dostosowanie oprogramowania oraz jeszcze bardziej „uelastycznić” ekrany.

Polecane treści:

Wybierz swój język ×